Andrzej Wojtyniak

Przypominając sobie moją drogę od myślenia standardowego, takiego jak większość ludzi, do myślenia o sukcesie, zauważam ogrom pracy, który trzeba w tę podróż włożyć. Trzeba dosłownie przestawić swoje myślenie, przeprogramować zachowania, pozbyć się wielu nawyków.

Droga do doskonałości, na której jesteśmy, pełna jest wyzwań zarówno przyjemnych, jak i bardzo nieprzyjemnych. Tego możemy być pewni. Przeciwności się pojawią. Ale nikt nie dostaje problemu, z którym sobie nie poradzi. Oczywiście, może ktoś stwierdzić, że ma za mało siły, ale to decyzja tylko tego człowieka. Możliwości są, trzeba je tylko zacząć wykorzystywać.

Na swojej drodze doświadczyłem już wielu przeciwności, jak i wielu cudów, które ujmując intelektualnie ktoś by tłumaczył przypadkiem. Ja, teraz, uznaję je za nagrody za utrzymywanie pozytywnej postawy życiowej, pomaganie innym i dostarczanie wartości do rzeczywistości.

Ale nie zawsze tak było. Zanim na poważnie zainteresowałem się rozwojem osobistym, nie wiedziałem skąd się biorą pewne wydarzenia, a będąc człowiekiem rozsądnym i kierującym się intelektem, nie wierzyłem w moc przyciągania. Podświadomie wiedziałem, że te dobre wydarzenia są w dużej mierze moją zasługą, ale odrzucałem je, ponieważ nie było oczywistych ciągów przyczynowo-skutkowych.

Dopiero czytając książki autorów takich jak Anthony Robbins, M.R. Kompeyer, Brian Tracy i wielu innych autorów nie znanych tak dobrze z nazwiska, dowiadywałem się, że to co robię, ma nazwę. Prawo przyciągania, magnetyzm osobisty, zasada kompensacji i inne. One istnieją, wystarczy tylko je poznać i zacząć stosować na co dzień.

Znasz takie uczucie, że czytając książkę o pozytywnym działaniu, uświadamiasz sobie, że właśnie tak robisz? A potem przychodzi olśnienie, że „to właśnie dlatego mnie lubią” albo „to dlatego ludzie się do mnie uśmiechają”? Pewnie znasz i o to właśnie chodzi w rozwoju. Dowiadujesz się i robisz to częściej (albo zaczynasz to robić) świadomie. A potem już nieświadomie, bo jest to Twoim nawykiem. W ten sposób ulepszasz swoje życie.

Droga do doskonałości to bardzo przyjemny proces, choć wcale nie łatwy. Ale jeśli dołożysz trochę więcej wysiłku niż przeciętny człowiek, czeka na Ciebie jeszcze większa nagroda. Dawno temu dołożyłem tego wysiłku i wzbogaciłem swoją intelektualną wiedzę emocjonalnym poparciem. Zdefiniowałem swoje wartości i podjąłem decyzję o zmianie i nie zawiodłem się. To jest warte każdego włożonego wysiłku.

Nawet jeśli masz przekonanie, że rozwój osobisty to nieprawda, wiedz, że niczym nie ryzykujesz. Ja dawno temu podjąłem decyzję, że przecież nic nie stracę, jeśli nikomu nie mówiąc, będę mówił do siebie, że jestem bogaty lub podobne stwierdzenia (afirmacje). Najwyżej nie zadziała. To przecież takie oczywiste! Nie musisz płacić ogromnych sum, czy werbować ludzi, czy wyprowadzać się do innego kraju. Najwyżej nic się nie stanie, a masz szanse odmienić swoje życie na jeszcze lepsze!

Warto to wypróbować, u mnie działa, więc jest duża szansa, że u Ciebie też zadziała. Bez względu na to, jaką decyzję podejmiesz, mam nadzieję, że Twoje życie i tak ulegnie poprawie.

Andrzej Wojtyniak